GW: Felieton: Radość dla rowerzysty |
Olsztyńscy drogowcy dbają nie tylko o to, żeby w mieście było coraz więcej ścieżek rowerowych. Równie ważne jest to, żeby jeżdżącym dostarczyć dodatkowych emocji. Stąd niekonwencjonalne rozwiązania, które same w sobie stanowią atrakcję turystyczną: zdarzają się wysokie krawężniki, slalomy między latarniami oraz urywające się ścieżki. Są też łamigłówki. Bez umysłowej gimnastyki nie sposób np. dojechać z Dajtek do miasta korzystając ze ścieżki rowerowej przy ul. Sielskiej. Skrzyżowania tej ulicy z ul. Jeziorną nie da się przejechać ot tak zwyczajnie. Zanim zaczniemy manewr, trzeba się głęboko zastanowić, jak to zrobić. Żeby pokonać to miejsce zgodnie z przepisami, należałoby najpierw lekko skręcić w lewo, potem ostro w prawo, zejść z roweru i przeprowadzić go przez zebrę. Żeby było ciekawiej, powinniśmy iść po skosie, bo na niewielkiej wysepce mamy kontynuację ścieżki, ale po innej stronie niż na sąsiednim chodniku. Potem można kawałek - na tej wysepce - popedałować, by za chwilę znowu zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez jezdnię. A dalej jest już z górki. Niestety nasi rowerzyści jakoś nie chcą docenić starań drogowców. Mówią, że ścieżka jest zaprojektowana bez sensu i nikt nie będzie robił tutaj żadnych akrobacji, tylko ominie wysepkę, łamiąc przy okazji kilka przepisów albo pojedzie przez nią na wprost. Nie mają racji. Z takim podejściem Olsztyn jest skazany na przeciętność. Bo co to za przyjemność z jazdy po prostej ścieżce? Bez utrudnień, przeszkód i niespodzianek? Dlatego apeluję do rowerzystów o opamiętanie. Nasze miasto jest w końcu przestrzenią radości - zgodnie z hasłem wymyślonym przez marketingowców - i takie rozwiązanie jak przy ul. Sielskiej idealnie harmonizuje z przyjętą strategią promocji. Zamiast narzekać, należy docenić inwencję zarządców dróg i chodników. Ba, warto im podpowiedzieć, co jeszcze można "poprawić". Na pewno skorzystają z nadesłanych propozycji. Tomasz Kurs Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA Najnowsze:
Najstarsze:
|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.